Janusz B. Roszkowski – Zeszyty dawnych lektur
Dwa tomy po dokładnie 282 strony – to plon trzyletnich wypisów z lektur 23-26-letniego Autora dokonanych przed ponad półwieczem, a następnie skomentowanych w ciągu aż siedmiu lat na nieistniejących już portalach blogowych przez pisarza o tyle lat starszego. Ale nie tylko przez niego: DEDYKUJĘ MOIM P.T. KOMENTATOROM, KTÓRZY W TYCH BEZ-MYŚLNYCH CZASACH ZECHCIELI DOŁOŻYĆ WŁASNĄ PRACĘ MYŚLI DO MOJEJ I SĄ NIEWĄTPLIWIE WSPÓŁAUTORAMI TEJ KSIĄŻKI, TAK JAK BĘDĄ NIMI CI, KTÓRZY ZADADZĄ SOBIE TRUD MYŚLENIA I ZECHCĄ JĄ PRZECZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM.
Na samym wstępie Autor wspomina Gombrowicza, pisarza szczególnie mu bliskiego – tego od Dzienników. Każdy, kto w trudzie wielkim przeczyta tę książkę, zrozumie bez trudu, dlaczego powołuje się na Gombrowicza-samotnika.


Janusz B. Roszkowski – Znad Bajkału do Sharm el-Sheikh
Napodróżowałem się już w swoim życiu wystarczająco dużo i niechętnie opuszczam iwonickie górki, ale jak odmówić wyjazdu nad Bajkał legendarną Koleją Transsyberyjską i nie spełnić marzenia Ireny Olbińskiej, której nikt w tej podróży nie chciał towarzyszyć? I jak odmówić lotu do Sharm el-Sheikh, Złotej Zatoki Riwiery Morza Czerwonego, ostatniemu żyjącemu partyzantowi legendarnej Rzeczypospolitej Iwonickiej, Ryszardowi Sługockiemu?
W obu wypadkach odmówić nie mogłem. Obie te podróże były nieoczekiwane i obie zaowocowały książkami nieplanowanymi. „Ach, Syberia, Syberia…” autorstwa Ireny Olbińskiej, z moją redakcją i opracowaniem, która cieszy się u czytelników zasłużonym uznaniem. No a teraz książką mego autorstwa, która powstała wyłącznie dlatego, że pan Ryszard jest i świetnym pisarzem, i znakomitym znawcą świata arabskiego. Musi to być książka ciekawa, skoro portal www.pisarze.pl natychmiast rozpoczął publikację jej kolejnych odcinków.

Janusz B. Roszkowski – Porozmawiajmy o miłości.
Po dziesięciu latach poetyckiego milczenia poeta powrócił w roku 2015 tomikiem wierszy miłosnych, napisanych niejako „na zamówienie”, gdyż, jak zaznacza na samym początku: „Ta książeczka nigdy by nie powstała, gdyby nie moje spotkania z kuracjuszami w Sanatorium Uzdrowiskowym ‘Sanvit’ w Iwoniczu-Zdroju zatytułowane ‘Porozmawiajmy o miłości”.

Janusz B. Roszkowski – Moje rozmowy z Krishnamurtim
Aż na 296 stronach prowadzi autor swoje rozmowy z Jiddu Krishnamurtim, Nauczycielem Świata, który mówił: „Wolność nie jest reakcją, wolność nie jest wyborem. Człowiek łudzi się, że jest wolny, ponieważ może wybierać. Wolność jest czystą obserwacją bez ukierunkowania, bez lęku przed karą, bez zabiegania o nagrodę. Wolność nie ma motywu, wolność leży nie u kresu ewolucji człowieka, ale na samym początku jego istnienia”. Etc., etc. Nieważne jest jednak, co mówił. Ważne jest, co z tych jego słów do nas dociera, by pomóc nam w wyzwalania się od tego, co nas pęta.
Mówiło się kiedyś o „stu dniach, które wstrząsnęły światem” (chodziło o przewrót bolszewicki w Rosji). Autor może powiedzieć o „stu dniach, które wstrząsnęły światem” jego dotychczasowych wyobrażeń, bo tyle trwały pierwotnie te rozmowy. Doznał po nich Przebudzenia – w skali stokroć mniejszej o tego, które stało się udziałem Buddy czy Krishnamurtiego, ale wystarczającej do całkowitej przemiany wewnętrznej.

Janusz B. Roszkowski - Jak być kuracjuszem w Iwoniczu-Zdroju.
Jest to pierwsza w prawie 180-letnich dziejach iwonickiego uzdrowiska (tych współczesnych, rozpoczętych w roku 1837 z chwilą przyjazdu do dawnego Iwańca Amelii i Karola hr. Załuskich), rozpisana na 272 bogato ilustrowanych stronach książka o tutejszym życiu kuracyjnym, napisana z myślą o tych, którzy w iwonickim Zdroju aktualnie się kurują, będą się kurować w niedalekiej przyszłości, względnie kurowali się kiedyś i chcieliby dzięki lekturze tej książki odbyć podróż sentymentalną.